Explore
Also Available in:

Zaprzeczanie Historii

Złe dla nauki, złe dla Chrześcijaństwa

Autor Philip Bell
tłumacz Andrew Ostapowicz

Bible-Genesis

Ewolucja nie zaczęła się od Karola Darwina, ale słusznie przypisuje się mu nadanie jej wielkiego impetu. Już przez ponad 160 lat naukowcy i teologowie kłócili się i zmagali się z powodu przeciwstawnych sobie światopoglądów Darwinizmu i Chrześcijaństwa. Dzisiaj w salach akademickich, prawie bez wyjątków zaprzecza się biblijnemu stworzeniu. Naukowcy uniwersyteccy, mający przekonania religijne, w większości też idą w tym kierunku, włączając w to także wyznających Chrześcijaństwo.

Opis z Księgi Rodzaju r. 1-11, który moderniści lubią wykpiwać, jest jednak zapisem rzeczywistej historii, któremu wierzyli pisarze Nowego Testamentu, apostołowie i sam Jezus. Pisarze z CMI często wskazywali, że zaprzeczanie stworzeniu jest zgubne. Nie jest to przesadą, by powiedzieć, iż jest to równoznaczne z zaprzeczaniem historii, co jest złe dla Ewangelii, złe dla ludzkiej moralności, a także złe dla nauk historycznych.

Złe dla Chrześcijaństwa

Do czasu Darwina wszyscy rozumieli, że życie ludzkie jest świętością, gdyż opiera się na biblijnej nauce, iż człowiek został stworzony przez Boga na Jego obraz. Na przykład, do tego czasu praktyki aborcji i eutanazji były uważane za morderstwa, karalne według prawa jako przestępstwo. Jakże zmieniły się czasy! Co to ma do czynienia z ewolucją? Pozwolimy, by na to odpowiedział szanowany angielski historyk, Tom Holland (nie Chrześcijanin):

„Poprzez długie osiemnaście wieków Chrześcijańskie przekonanie o świętości wszelkiego życia ludzkiego, opierało się na jednej doktrynie bardziej niż na czymkolwiek innym: że człowiek, mężczyzna i kobieta, zostali stworzeni na podobieństwo Boże.”1

Światopogląd danej osoby wpływa na wszystko inne, stąd niezależnie od dobrych intencji niektórych ewangelicznych Chrześcijan, przyjęcie świeckiej wersji początków jest w rzeczywistości zaprzeczaniem historii. Co gorsze, zaprzeczanie temu, w co Jezus wierzył i czego nauczał, jest oszukiwaniem samego siebie.2 Weźmy pod uwagę, co na ten temat powiedział amerykański pastor Theodore Graebner (1876 -1950), były Profesor Filozofii i Nowego Testamentu na Seminarium Concordia w St. Louis:

„… cokolwiek naukowcy obiorą uczynić z teistyczną ewolucją, ewangeliczny Chrześcijanin nie może jej przyjąć, gdyż jest kompromisem między agnostycyzmem i wiarą. Nawet teistyczna ewolucja nie zostawia miejsca dla nauki Pisma o Upadku Człowieka, korupcji jego natury, rzeczywistości grzechu i potrzeby Odkupiciela.

Ci, którzy myślą, że mogą przyjąć ‘teistyczną ewolucję’ lub ‘Chrześcijańską ewolucję’, jako różną od materialistycznej lub darwinistycznej ewolucji w rzeczywistości oszukują samych siebie.”

Złe dla nauki

pexel.comworldview
Od twojego światopoglądu absolutnie zależy twoje zrozumienie początków.

Zaprzeczanie, że Stworzyciel jest konieczny dla wytłumaczenia początków źle służy także nauce. Angielski fizyk Paul Davies (obecnie na Stanowym Uniwersytecie Arizony) nie wyznaje wiary Chrześcijańskiej. Jednak kładzie nacisk na fakt, że wcześni naukowcy byli w większości religijni i wierzyli, że badają rękodzieło Boże:

„…nawet najbardziej ateistyczny naukowiec przyjmuje jako akt wiary, że wszechświat nie jest absurdalny, że istnieje racjonalna podstawa dla fizycznego istnienia objawiającego się jako podobny prawu porządek w naturze, który jest przynajmniej częściowo zrozumiały dla nas. Stąd nauka może postępować tylko wtedy, gdy naukowiec przyjmuje zasadniczo teologiczny światopogląd.”3

Pomimo tego, akademicy XXI stulecia na ogół widzą to jako „naiwny” sposób myślenia. Zapewniają siebie nawzajem, że współczesna im większość zgadza się z nimi. Ale nauka oparta na zgodności ogółu jest marną nauką: przez niedozwalanie na niezgodne opinie, różnorodność zostaje ograniczona. Niektórzy wybitni naukowcy są tym bardzo zaniepokojeni, np. Suneptra Gupta, Profesor Teoretycznej Epidemiologii na Uniwersytecie Oxfordu:

„Jednym z najgorszych problemów z dzisiejszą nauką jest to, że jest napędzana zgodnością. Tak więc istnieje zgoda na sposób w jaki prace naukowe są pisane, zgoda na to, co uważa się za dowód lub co jest porządną hipotezą. Wszystko jest oparte na zgodności, tak więc traci na różnorodności.”4

To co ona stwierdza, jest z pewnością prawdą w dziedzinie nauki historycznej. Biada naukowcowi, który by nierozważnie zdradził sympatię z inteligentnym projektem, nie mówiąc już o biblijnym kreacjonizmie! Zaprzeczenie Stworzenia szkodzi nauce.

Odkrycia przedstawiają trudności

© Yves Adams/Kennedy News & MediaAptenodytes-patagonicus
Rzadki żółty pingwin królewski Aptenodytes patagonicus, widziany na wyspie South Georgia w r. 2021.

Nie wygląda na to, żeby stale wzrastająca ilość naukowych danych, plus stały napływ nowych odkryć umacniały ewolucyjny światopogląd długiego czasu. Wprost przeciwnie. Spektakularne nowe odkrycia miękkich tkanek w skamielinach dinozaurów kontynuują tworzenie dylematów dla świeckich naukowców, którzy stale muszą zmieniać swe ulubione idee, by dopasować je do danych. Odkrycie zachowanych włókien nerwowych w kości dinozaura Triceratops horridus zaprzecza długim wiekom.5 Jednak bez długich wieków ewolucja jest niemożliwa!

Jest to satysfakcjonujące, że czasami widać pokorę, wyznania, że świeckie teorie mają problemy. Na przykład, dodatkowe dane z planety Wenus wcale nie pomagają modelom naukowców przyjmujących długie okresy czasu. Joseph O’Rourke, adiunkt w Szkole Badań Ziemi i Przestrzeni przy Stanowym Uniwersytecie Arizony przyznaje, „Sam fakt, że nie rozumiemy zasadniczych kwestii dotyczących najbliższego sąsiada Ziemi jest upokarzający dla naszych prób twierdzenia, że rozumiemy cokolwiek o ewolucji planet.”6

Zew by powstrzymać zaprzeczanie historii

Niektórzy z pewnością zaoponują: tak właśnie działa nauka! CMI nie ma nic przeciw faktowi, że nauka jest warunkowa, że dostosowuje się do nowych znalezisk, zmienia modele itd. Jednak sprzeciwiamy się nieskrywanym (nielegalnym) próbom usunięcia Chrześcijańskiego światopoglądu opartego na Księdze Genezy – jest to bardzo złe dla etyki Chrześcijańskiej i dla Ewangelii Jezusa Chrystusa. Z pewnością ubolewamy nad cenzurą odmiennych interpretacji danych naukowych dotyczących pochodzenia – szczególnie w niektórych dziedzinach, rzeczywiście hamuje to postęp nauki, na przykład przekonanie o śmieciowym DNA.7

Bardziej pogodnie, czasopismo Creation jest świetną odtrutką dla zaprzeczania historii i mamy nadzieję, że wielce zachęci was, gdy je będziecie czytać.

Przypisy

  1. Holland, T., Dominion: The Making of the Western Mind, Little Brown, 2019, p. 425. Wróć to tekstu.
  2. Wieland, C., Jesus on the age of the earth, Creation 34(2):51–64, 2012; creation.com/jesus-age. Wróć to tekstu.
  3. Davies, P., Physics and the mind of god: The Templeton Prize address, firstthings.com, Aug 1995. Wróć to tekstu.
  4. Interview with Professor Sunetra Gupta: Ireland, T., “All I’m presenting is a range of possibilities”, The Biologist 67(4):28–31, Aug/Sept 2020. Wróć to tekstu.
  5. Armitage, M.H. and Solliday, J., UV Autofluorescence microscopy of dinosaur bone reveals encapsulation of blood clots within vessel canals, Microscopy Today, September 2020. Wróć to tekstu.
  6. den Hond, B., A field guide to the magnetic solar system, Eos, 101, eos.org, 21 Dec 2020. Wróć to tekstu.
  7. Reinikainen, P., Junk DNA—from science stopper to sickness source, creation.com/junk-dna-science-stopper, 4 Feb 2020. Wróć to tekstu.

Odnośne artykuły