Terroryzm i próżnia duchowa w Europie

– Sekularyzm u korzeni problemu

Autor Philip Bell
Tłumacz Andrew Ostapowicz

Publikowane 19 stycznia 2016

Wielu ludzi zdumiały wypowiedzi opublikowane po bezlitosnych morderstwach, których dokonali w Paryżu terroryści poparci przez IS¹ 13 listopada 2015 roku. Prawdopodobnie mało jednak ludzi czytało własne oświadczenie IS potwierdzające odpowiedzialność za nie i przyczyny ich dokonania.² Wydaje się, że media to ignorowały. Prawdopodobnie częściowo było to spowodowane zrozumiałą niechęcią, by pomóc rozszerzaniu się takiej propagandy. Sądzę jednak, że była jeszcze inna przyczyna. Jest to bowiem niewygodne, by potwierdzić zawartość tego o

świadczenia, gdyż jego opis coraz bardziej dekadenckiego Zachodu jest zbyt bliski rzeczywistości. Chcę teraz jasno stwierdzić, że w tym, co następuje, nawet przez chwilę nie sugeruję, żeby sprawcy tych przestępstw byli usprawiedliwieni w swoim postępowaniu. Jest jednak połączenie między sekularyzacją Europy i zwiększeniem zagrożeń dla bezpieczeństwa jej obywateli.

Czytanie usprawiedliwienia ISIS dla aktów terroru przeciw narodom europejskim nie pozostawia żadnych wątpliwości co do ich wyznanych motywów, ani co do ideologii, która ich, jak sami mówią, przynagla. Oświadczenie rozpoczyna się słowami „W imieniu Allacha…” i imię to wzywane jest poprzez całą treść. Co więcej, stwierdza, że Paryż został obrany „jako stolica prostytucji i przestępstw, czołowy nosiciel krzyża w Europie.” Innymi słowy, moralna dekadencja charakterystyczna dla krajów Europy, widziana jest jako jednoznaczna z tym, że są „chrześcijańskie, gdyż dzieje się to w krajach ‘chrześcijańskich’. Miejsce najwyższej liczby ofiar, Teatr Bataclan, jak przyznaje IS, zostało wybrane ponieważ tam „setki pogan zebrały się na koncert prostytucji i występków”.

Słoń w pokoju¹³

W tych czasach, gdy zdarzy się coś pochłaniającego wiele ofiar ludzkich – czy to kataklizmy naturalne, wypadki samolotowe, ofiary wojen lub ataków terrorystycznych – następuje w mediach gorączkowe wyszukiwanie wszelkich detali. Było to szczególnie widoczne po zbrodni w Paryżu; jednak powody podane przez sprawców zostały prawie całkowicie zignorowane. Znamienitym wyjątkiem jest artykuł napisany przez Iben Thranholm.³ Ta wyróżniona nagrodami felietonistka, która uprzednio pracowała dla duńskiego odpowiednika BBC⁴, z wielką odwagą wyraziła swą opinię.⁵

Na przykład, gdy media podały, że zespół grający w Teatrze Bataclan nazywał się The Eagles of Death Metal (Orły Metalu Śmierci), wolały nie podać, że zabójstwa miały miejsce gdy zespół odtwarzał swój najbardziej popularny przebój Kiss the Devil (Pocałuj Diabła). To, że masakra miała miejsce właśnie wtedy, gdy ludzie dołączali się do słów , “I’ll love the Devil, I’ll sing his song” (Będę kochać Diabła, będę śpiewać jego pieśń), jest – cytując Thranholm – „diabelską ironią”.⁶ Śmierć tak wielu ludzi, w większości młodych, jest absolutną tragedią. Jednak słysząc wypowiedzi niektórych przywódców politycznych i mędrców medialnych, można myśleć, że owi Dżihadyści (jak są często określani), wcale nie są motywowani swą muzułmańską wiarą. Ale oni sami tak mówią, a fakty to potwierdzają. Zaprzeczanie temu jest po prostu bezdennie głupią polityczną poprawnością. Ale co to ma do czynienia z apologetyką stworzenia?

Korzeń problemu

Dlaczego łączenie takich aktów terroru z religijną ideologią, kryjącą się za nim jest tabu - zabronione? Dlaczego media unikały zwrócenia uwagi na szatańskie machinacje koncertu w Bataclan? Desperacko pragną wierzyć, że ‘wojna przeciw terrorowi’, którą narody Zachodu muszą prowadzić, nie ma nic wspólnego z religią! Działając tak usilnie przez ostatnich kilkadziesiąt lat, by usunąć chrześcijaństwo na margines sfery publicznej, czego najmniej pragną, to przyznanie, że to jest możliwe tylko za wysoką cenę. Jednak, w głębi serca - przynajmniej niektórzy - podejrzewają, że tak istotnie jest. Zwróć uwagę, na opinię Darwinisty i apostoła ateizmu, jakim jest Richard Dawkins:

Czy Chrześcijaństwo jest bastionem – silną obroną, zabezpieczeniem – przeciw niebezpieczeństwom ideologii, która popiera terroryzm? Z pewnością tak i to z wielu powodów, których nie można wszystkich zbadać w tym krótkim artykule. Jednak następujące połączenia mogą zostać wskazane, jako bezsprzecznie prawdziwe, niezależnie od tego, czy indywidualne osoby sądzą, że zmiany w społeczeństwie są dobre, czy też nie:

• Wdzierająca się sekularyzacja posuwała się ręka w rękę z ‘ewolucjonizowaniem’ kultury;
• Powiększył się otwarty – nawet walczący – ateizm i wzrastający brak tolerancji dla biblijnego sprawozdania o Stworzeniu, Upadku i Potopie;
• Społeczeństwo coraz bardziej przyjmuje moralność przeciwną chrześcijańskiej, np. co do czystości seksualnej i zachowań homoseksualnych.
• Chrześcijańska etyka, jak świętość ludzkiego życia, jest stale umniejszana – poświadcza to trwająca debata o aborcjach, badania nad komórkami macierzystymi zarodków oraz różnych metod eutanazji. Można by dodać wiele więcej.

Ponadto posuwa się trwające umniejszanie się ogólnej frekwencji w kościołach, które przynajmniej w UK (Zjednoczonym Królestwie), byłoby o wiele bardziej widoczne bez wielkiego napływu imigrantów uczęszczających w miejscach nabożeństw.⁸ W miarę odrzucania Biblii i Boga przez coraz więcej pospólstwa, pozostaje wielka próżnia. Nie mogę tego wyrazić lepiej niż Thranholm:

Dalej podkreśla ona niektóre z oznak tego porzucenia Chrześcijaństwa, jak „usunięcie wszystkich symboli religijnych z miejsc publicznych” przez szereg krajów członkowskich Unii Europejskiej. Są to sprawy, które stają się dla nas coraz bardziej codzienne. ‘Korzeniem problemu’ jak wyjaśniała Thranholm, jest duchowa i moralna próżnia, powstała jako rezultat odrzucenia Chrześcijaństwa. Dla niektórych szczególnie irytujące w tej umyślnej ślepocie jest to, że Chrześcijaństwo jest ‘mocą ku dobru’ dla każdego społeczeństwa i zbieramy, to co zasiejemy, jeśli zaprzeczamy jego prawdzie; Peter Hitchens⁹ wskazał:

Wszystko to powinno być intuitywnie prawdą dla Chrześcijanina, gdyż Biblia mówi nam, że „Sprawiedliwość wywyższa lud, lecz grzech jest hańbą narodów” (Przyp.14:34); prawdę tą ilustruje cała historia ludzkości, a dzisiaj jest tak samo stosowna dla nas.

Atakowanie własnych fundamentów?

Gdy ludzie odwracają się od Chrześcijaństwa, woląc ‘kłaniać się’ u ołtarzy materializmu i świeckiego humanizmu – bezbożnej religii, nie mającej żadnych absolutnych wymagań moralnych lub etycznych – nasze społeczeństwo traci swą siłę moralną. Choć wskazanie tego wielce drażni niektórych, destruktywne siły IS obecnie zagrażające Zachodnim demokracjom powinny nas skłonić do zbadania samych siebie; sytuacja, w której znaleźliśmy się wymaga rozpoznania głębokiej ciemności Zachodniej kultury. Już przez długi czas atakowaliśmy własne fundamenty. To jest szczególnie ważne dla działalności organizacji promującej biblijne stworzenie, takiej jak CMI. W r. 2014 pisaliśmy o rezolucji Council of Europe (Rady Europejskiej)¹¹, w której:

Twierdzili oni … „Jest to niemożliwe, by pogodzić wiarę z nauką” i kontrastowali idee włączające Boga (co określili jako „absurdalne”) z ewolucją, którą określili jako „centralna teoria naszego zrozumienia życia na ziemi i oszacowania na nowo fundamentu naszych społeczeństw” (pogrubienie dodane).¹²

Nie, jedynym pewnym fundamentem Zachodnich społeczeństw jest biblijne Chrześcijaństwo. To właśnie zostało podważone przez ewolucyjne idee, z coraz bardziej tragicznymi skutkami; i to musimy przywrócić przez naszą działalność. Istnieje wielka potrzeba odkrycia na nowo naszych Chrześcijańskich korzeni, i o to powinni modlić się wszyscy Chrześcijanie w duchowym ożywieniu.